Tarta bananowo-czekoladowe
22.09.2017 Magda
Chrupiący spód z maślanych ciasteczek, do tego puszyste bananowe nadzienie i dużo czekolady na wierzchu - takie połączenie mówi samo za siebie - jest pysznie! Do tego proste wykonanie, nie czasochłonne i bez pieczenia. Wszystko przemawia za tym, że ta tarta musi się pojawić na deser.
Składniki (na spód o średnicy 31cm):
- 300g maślanych herbatników
- 150g masła
- 2 dojrzałe banany
- łyżka soku z cytryny
- 250ml śmietanki kremówki
- 200g jogurtu greckiego
- 5 łyżek cukru pudru
- 3 łyżeczki żelatyny
- 100ml mleka
Na wierzch:
- garść chrupek bananowych
- 20g gorzkiej czekolady
- łyżeczka masła
- 2 łyżki mleka
Zaczynamy od zrobienia spodu - rozpuszczamy masło w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia. W robocie kuchennym rozdrabniamy ciasteczka na drobno. Do ciasteczek dodajemy rozpuszczone masło i dokładnie mieszamy, aby mieszanina stała się wilgotna - jak wilgotny piasek. Wysypujemy wszystko do blachy na ciasto i wyklejamy palcami - zaczynamy od boków, powinny być trochę grubsze niż spód. Wyłożony spód wkładamy na 30 minut do lodówki.
W międzyczasie podgrzewamy 100ml mleka. Gdy jest ciepłe, ale nie wrzące, rozpuszczamy w nim żelatynę, dokładnie mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Banany obieramy, dzielimy na mniejsze części i za pomocą widelca, rozdrabniamy na gładko. Dodajemy do nich sok z cytryny, mieszamy i odstawiamy na chwilę.
Do miski wlewamy dobrze schłodzoną kremówkę i ubijamy na sztywno. Do osobnej miski przekładamy jogurt, dodajemy do niego cukier puder i chwilę ubijamy mikserem do połączenia składników. Do jogurtu dodajemy banany, rozpuszczoną żelatynę i dokładnie mieszamy. Do tego dodajemy porcjami ubitą śmietanę i delikatnie mieszamy do dokładnego połączenia. Całość wylewamy na wcześniej przygotowany spód, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny.
Gdy ciasto zastygnie, możemy zająć się przygotowaniem polewy - rozpuszczamy ją w kąpieli wodnej, z masłem i odrobiną mleka, aby była lśniąca i płynna. Na wierzch ciasta układamy chrupki bananowe i robimy esy floresy z czekolady. Możemy od razu podawać lub poczekać, aż czekolada zastygnie - najlepiej wsadzić je do lodówki na minimum 30 minut.
1 komentarze:
ale pyszność! zapisuję to przetestowania :)
Prześlij komentarz